Hrithik Roshan

Całe Forum jest widoczne tylko po zalogowaniu

Ogłoszenie

U Hrithika jest godzina:

Mumbai


#76 2009-07-02 11:00:28

tinahri

Hrithikoznawca

Skąd: Augustów (okolice)
Zarejestrowany: 2009-01-24
Posty: 1595

Re: Shahrukh Khan

No ja zamierzam go obejrzeć, bo nie miałam okazji, a właśnie czytałam, ze jest fajny


http://i26.tinypic.com/wuj5tu.jpg

"Kto raz usłyszał głos Azji, innego słuchać nie będzie"

Offline

 

#77 2009-08-08 21:01:43

 irkaaa:)

VIP

Zarejestrowany: 2009-08-06
Posty: 276
Wiek: 20

Re: Shahrukh Khan

mój ulubiony aktor! <co raczej nie dziwne jest>
Moim zdaniem zasłużył sobie na przydomek King Khan! Jak ja go ubóstwiam oglądać na scenie w każdym filmie i w każdej nowej roli mnie zadziwia i zaskakuje. Najbardziej jednak uwielbiam Jego mimikę- jest tak niesamowita!
Zawsze jak mam zły humor oglądam Jego zdjęcia i już uśmiech się pojawia Facet ma takie "cuś" w sobie co działa jak lep...

Offline

 

#78 2009-08-30 21:31:02

tinahri

Hrithikoznawca

Skąd: Augustów (okolice)
Zarejestrowany: 2009-01-24
Posty: 1595

Re: Shahrukh Khan

Dokładnie, mimika, to jego najmocniejsza strona
Ja na zły humor oglądam najzabawniejsze fragmenty z filmów bolly, albo całe To mnie najbardziej odpręża i relaksuje
A SRK, ostatnio rozśmieszył mnie do łez w "Rab ne Bana DI Jodi"-facet ma dystans do swoich ról, naprawdę xD


http://i26.tinypic.com/wuj5tu.jpg

"Kto raz usłyszał głos Azji, innego słuchać nie będzie"

Offline

 

#79 2009-10-29 00:39:14

 Jutrzenka

Administrator

Zarejestrowany: 2008-12-12
Posty: 1752

Re: Shahrukh Khan

Shahrukh Khan


http://www.fototube.pl/pictures/01472.jpg

http://www.fototube.pl/pictures/02304.jpg

http://www.fototube.pl/pictures/03259.jpg

http://www.fototube.pl/pictures/04240.jpg

http://www.fototube.pl/pictures/05225.jpg

http://www.fototube.pl/pictures/06217.jpg

http://www.fototube.pl/pictures/07200.jpg

http://www.fototube.pl/pictures/08199.jpg

http://www.fototube.pl/pictures/09195.jpg

http://www.fototube.pl/pictures/10586.jpg

http://www.fototube.pl/pictures/111382.jpg

http://www.fototube.pl/pictures/121241.jpg

http://www.fototube.pl/pictures/131106.jpg

http://www.fototube.pl/pictures/141067.jpg

http://www.fototube.pl/pictures/151033.jpg

http://www.fototube.pl/pictures/161015.jpg

http://www.fototube.pl/pictures/17484.jpg

http://www.fototube.pl/pictures/18218.jpg

http://www.fototube.pl/pictures/19208.jpg

http://www.fototube.pl/pictures/20165.jpg

http://www.fototube.pl/pictures/211036.jpg

http://www.fototube.pl/pictures/22686.jpg

http://www.fototube.pl/pictures/23192.jpg

http://www.fototube.pl/pictures/24164.jpg




Jutrzenka


http://images.tinypic.pl/i/00659/bvwvsv1y9qbj.png

Offline

 

#80 2009-12-15 16:47:03

Juhi

Debiutant

Zarejestrowany: 2009-12-15
Posty: 21

Re: Shahrukh Khan

Uwielbiam Shahrukh'a!
To zdecydowanie mój numer jeden!
Praktycznie każdy film z nim, jaki oglądałam mi się podobał. [Praktycznie, bo są wyjątki..;P]
Ubóstwiam go!

Offline

 

#81 2009-12-28 20:02:23

tinahri

Hrithikoznawca

Skąd: Augustów (okolice)
Zarejestrowany: 2009-01-24
Posty: 1595

Re: Shahrukh Khan

Czemu tylko SRK w cekinach nie wygląda kiczowato? hehe
Juhi, ja też lubię Shahrukha Ostatnio najbardziej w roli z "Rab Ne Bana Di Jodi"
A najbardziej lubię scenę, kiedy Szaruczek jęczy z przejedzenia xD


http://i26.tinypic.com/wuj5tu.jpg

"Kto raz usłyszał głos Azji, innego słuchać nie będzie"

Offline

 

#82 2010-01-03 22:41:00

Beti

Fan Hrithika

Zarejestrowany: 2008-12-13
Posty: 276

Re: Shahrukh Khan

SRK we wszystkim prezentuje się wspaniale   ta scena o której pisze tinahri jest genialna ale cały film też jest dobry


Beti

Offline

 

#83 2010-01-04 14:40:01

 PIOTREK

VIP

Skąd: Gorzów Wielkopolski
Zarejestrowany: 2009-04-06
Posty: 372
Info: lubię Hrithika Roshana

Re: Shahrukh Khan

PIĘKNE FOTKI KRÓLA BOLLYWOOD Shah rukh Khana więc sie nie dziwię też żę król bollywood jest także królem kobiecych serc a kobiety ponoć mdleją na jego widok a faceci ubieraja sie tak jak on bardzo lubie tego aktora-może zróbmy sonde króra z dziewczyn na forum by sie chciała spotkać z SHAH RUKH KHANEM

Ostatnio edytowany przez PIOTREK (2010-01-04 14:40:48)


http://i38.tinypic.com/15z17ut.jpg

Offline

 

#84 2010-02-06 15:10:21

tinahri

Hrithikoznawca

Skąd: Augustów (okolice)
Zarejestrowany: 2009-01-24
Posty: 1595

Re: Shahrukh Khan

No ja raczej bym nie zemdlała, ale stała jak wryta, ze zdziwieniem w oczach, że mam okazję widzieć go na żywo xD
Znam jednak takie kobiety, które płaczą, jak widzą SRK na ekranie hihi


http://i26.tinypic.com/wuj5tu.jpg

"Kto raz usłyszał głos Azji, innego słuchać nie będzie"

Offline

 

#85 2010-02-06 23:57:11

Misia

Fan Hrithika

Zarejestrowany: 2009-02-15
Posty: 233

Re: Shahrukh Khan

Od kiedy pozwoliłam córce obejrzeć ,, Czasem słońce czasem deszcz " w domu trwa ,, konflikt" , który z braci jest przystojniejszy, milszy itp. Córka po stronie ,, Szaraczka" ja Hrithika , mąż - bez zdania. Ale chyba trudno mu się dziwić:)) Jakie ma szanse przy takiej konkurencji??

Offline

 

#86 2010-02-07 17:46:46

tinahri

Hrithikoznawca

Skąd: Augustów (okolice)
Zarejestrowany: 2009-01-24
Posty: 1595

Re: Shahrukh Khan

Hehe, jakby on stanął po stronie któregoś z braci, to byłoby Misiu podejrzane xD To tylko dowód, że Twój mąż jest prawdziwym facetem ^^
Opowiadaj, jak małej się film podobał! Wnioskuję, że sie podobał, skoro w domu trwa wojna xD
U mnie w liceum trwała taka między dziewczynami Na szczęście obyło się bez rękoczynów xD


http://i26.tinypic.com/wuj5tu.jpg

"Kto raz usłyszał głos Azji, innego słuchać nie będzie"

Offline

 

#87 2010-05-09 14:52:57

 Jutrzenka

Administrator

Zarejestrowany: 2008-12-12
Posty: 1752

Re: Shahrukh Khan


Shah Rukh Khan: wstydliwe bożyszcze kobiet



http://img130.imageshack.us/img130/8052/nazywamsiekhan.jpg



Kochają się w nim kobiety na całym świecie. Ma zapewne więcej fanek niż Brad Pitt i Leonardo DiCaprio razem wzięci. Rozmawialiśmy z Shah Rukh Khanem!

Na kilka dni przed jego wizytą na Berlinale, gdzie prezentował wchodzący właśnie na nasze ekrany film "Nazywam się Khan", zadzwoniliśmy do niego w Bombaju. W Polsce – mroźna zima, szaro, lodowato, ciemno. U niego – słońce. Czy ktoś, kto jest wielbiony przez miliony na całym świecie, kogo pojawienie się publiczne wywołuje nie tylko głośne piski, ale niemal histerię, będzie miał ochotę odpowiadać na pytania, czy będzie nas zbywał zdawkowymi hasłami? Nic takiego. Tak serdecznej rozmowy dawno nie przeprowadzaliśmy z żadną z rodzimych gwiazd.

Dagmara Romanowska: Często w wywiadach powtarzasz, iż filmy, w których grasz są dla ludzi, którzy mówią Twoim językiem. Nie masz na myśli hindi, tylko język kina… Jakbyś go określił? Co to za język?

Shah Rukh Khan: Wierzę, że moje filmy mówią uniwersalnym językiem, który daje nadzieję, gdy wszelką nadzieję już straciłeś i czujesz się bardzo źle, mówią językiem miłości, gdy czujesz się niekochany, mówią językiem, który daje ci energię, chęć do działania, gdy nic już nie chcesz robić. To filmy, które mówią o tym, czego wszyscy chcemy, o czym marzymy – o miłości, szczęściu, nadziei. Język mojego kina to język, który, pod koniec seansu, pokazuje widzom, iż życie nie jest takie złe, a rzeczywistość nie jest aż tak okropna, jak się wydaje. Takie powinno być kino, moje kino. To nie znaczy, że kino nie ma mówić o innych rzeczach, problemach, postaciach, że ma być realistyczne, posiadać inne aspekty. Nie zaprzeczam temu. Ale moje filmy mają sprawiać, iż życie nie zdaje się po nich takie ciężkie.

"Rzeczywistość to coś, co codziennie widzę u swojego sąsiada. Nie muszę jej oglądać w kinie" – zgodzisz się z taką tezą? Kino sygnowane nazwą "Bollywood" ma w sobie magię, której nie znajdziemy w innych filmach. To jest magia, o której chodzi w kinie?

Gdy sam oglądam film, chcę zobaczyć coś więcej, coś innego, niż moje życie. Chcę znaleźć się w innym, fantastycznym świecie – niezależnie, czy rozgrywa się w moim świecie, czy to "Mr. & Mrs. Smith". Swoje życie znam, oglądam – żyję je. Myślę, że kino powinno nieść rozrywkę i coś pozytywnego. Filmy nie powinny sprawiać, iż zaczynamy czuć, że nie ma żadnego happy endu, że wszystko potoczy się źle. Wierzę w takie kino. Sam bardzo pozytywnie myślę o życiu i chcę, by filmy też takie były.

Do premiery "Czasem słońce, czasem deszcz" w Polsce kino z Indii niemal nie było znane. Ten film odkrył Bollywood w naszym kraju, rozpoczął nową modę i fascynację. Zaraził wszystkich energią, odkrył nowy świat, kolor, radość. Czy często spotykasz się z takimi reakcjami?

Przede wszystkim bardzo chciałbym przyjechać do Polski. Z podobnymi reakcjami spotykałem się w Niemczech, Francji, w Ameryce Południowej. To kino cenione jest za kolor, za ciepło, za to, że jednoczy ludzi, sprawia, iż chcą się ściskać, łapać za ręce. Ktoś kiedyś mi powiedział, że te filmy przypominają ludziom, jak płakać – w świecie, który stał się zbyt mechaniczny i zapomniał o łzach. W Indiach wierzymy w te historie, jesteśmy do takiego kina przyzwyczajeni, dla nas nie jest to tak niezwykłe. Ale na świecie – wiele osób mówi o radości, kolorach, cieple, które bije z tych filmów. To bardzo dobre.

Europejscy i amerykańscy kinomani oglądają filmy inaczej niż w Indiach. W tym kręgu kulturowym film ogląda się raz, może dwa, rzadko więcej. W Indiach jest inaczej – szczególnie jeżeli chodzi o produkcje bollywoodzkie. Widzowie znają je na pamięć, wracają po naście razy na ten sam tytuł.

To część naszej kultury, najtańsza rozrywka i wielki biznes – jedna z największych kinematografii na świecie. Pozwala ludziom poczuć się lepiej, szczęśliwiej. Fascynuje i pozwala poczuć, że się gdzieś wychodzi, daje radość. Hindusi są bardzo emocjonalni, kochają filmy, kochają gwiazdy filmowe – i to przekłada się na to, jak je oglądają. Mamy produkcje, które są grane przez naście lat. ALE jeżeli coś im się nie spodoba, wyrażają to, są źli. Po wiele razy wracają na te filmy, które wielbią – chodzą na projekcje, tańczą, mówią razem z bohaterami. Jeżeli nie – potrafią być równie okrutni. Będą pokazywali swój zawód. Filmowców i widzów wiąże bardzo silna emocjonalna nić. Może to jeden z powodów, dla których tak wiele kręcimy i kino tak się u nas rozwija.

Wspomniałeś o gwiazdach – sam jesteś megagwiazdą. Twoją twarz, role, nazwisko zna więcej osób, niż wiele hollywoodzkich aktorów. To dla Ciebie ciężar, czy bodziec dodający energii i siły?

Nigdy nie myślałem, że zostanę gwiazdą. Naprawdę nie wiem, jak do tego doszło. Przyjmuję to z wielką pokorą i radością. To zaszczyt, iż tylu widzów mnie rozpoznaje. Dla nich chcę dalej pracować, jeszcze ciężej, kręcić jak najwięcej filmów, by w ten sposób podziękować za sympatię, którą mnie darzą. Chcę ich bawić i wzruszać. Nie zasłużyłem na to. Daje mi to ogromną radość i szczęście. Wspaniale jest być gwiazdą. Ale to też ogromna odpowiedzialność – by nie zawieść zaufania, które jest we mnie pokładane. Jak przed chwilą mówiłem – ludzie w Indiach są bardzo uczuciowi. Kino to nie tylko biznes, to pełna uczuć, żywych reakcji i akcji relacja, w której nie można zranić drugiej strony. Angażujesz się w to osobiście, nie możesz zdradzić swoich fanów.

Kilka lat temu podobno miałeś Polskę odwiedzić – na festiwal.

Owszem, otrzymałem zaproszenie. Ale nie mogłem przyjechać, w związku z innymi zobowiązaniami. Ale bardzo chciałbym kiedyś odwiedzić, poznać Polskę, może nakręcić u Was film. Bardzo mnie Polska intryguje.

Częściowo w Polsce powstały zdjęcia do filmu "Fanaa"…

Wiem! Kajol jako pierwsza powiedziała mi, że ludzie w Polsce mnie znają. Naprawdę bardzo chciałbym przyjechać.

Wiele osób tu chciałoby się z Tobą spotkać osobiście, porozmawiać. Jesteś wielką gwiazdą, ale zawsze masz czas dla swoich fanów, masz z nimi świetny kontakt – tak powtarzają wszyscy, którzy się z Tobą kiedykolwiek zetknęli. Co daje Ci najwięcej radości w kontakcie z fanami? Nie stajesz na piedestale – jesteś zawsze dla ludzi.

Chciałbym osobiście spotkać się z wszystkimi, którzy mnie lubią, spędzić z nimi jak najwięcej czasu, ale ogranicza mnie praca, obowiązki. Myślę, że wszystkie gwiazdy tego by chciały, ale nie mogą. Nie mają kiedy. Kocham ludzi i kocham się z nimi spotykać. Chciałbym każdego uściskać. Rozumiem i szanuję to, że ci, którzy cenią moją pracę pragną poznać mnie osobiście. Chciałbym spotkać wszystkich swoich fanów, na całym świecie. Chciałbym mieć więcej czasu, lepszą organizację, bezpieczeństwo, by poznać wszystkich.

Co Twoim zdaniem bollywoodzkie kino mogłoby wziąć z kina europejskiego/amerykańskiego i na odwrót? Co moglibyście dać Hollywood i Europie?

Technologia i jej wykorzystanie w kinie zachodnim są świetne. Tego powinniśmy się nauczyć. Kino Indii z kolei może zaoferować szczere, normalne historie i muzykę, bo jesteśmy bardzo muzycznym krajem. Zachodnie kino jest zbyt powtarzalne. A u nas jest wielkie bogactwo opowieści. Rozwijamy się. Mamy proste potrzeby i pragnienia i cudowną muzykę. Technologia z Zachodu, i historie i muzyka z Indii.

Muszę Cię zapytać o jeszcze jedną rzecz – pocałunki! Naprawdę nie wolno się Wam całować?

Tańczymy i całujemy. Bardzo dużo. Tylko ja nie całuję na ekranie, bo się wstydzę. Jestem nieśmiały wobec dziewczyn. Ale inni całują się dużo i bardzo im się to podoba. Dwadzieścia lat temu – owszem, nie zezwalała nam na to kultura, ale wiele się zmieniło. Dziś nie budzi to już takich kontrowersji. Ja nie całuję i nie lubię koni.

A o co chodzi z angielskim? Bollywoodzkie kino używa tego języka w najważniejszych momentach – gdy na ekranie widzimy wyznania miłości, żalu. Dlaczego?

W ten sposób mówimy na co dzień. Używamy mieszanki hindi i angielskiego. Szczególnie w dużych miastach – ten język nazywamy hindish. Znajdziesz to też w filmach, chyba że akcja rozgrywa się w regionie i czasie, w którym angielski nie był używany.

Jaki jest "Nazywam się Khan"?

Mam nadzieję, ze film wszystkim się bardzo spodoba. To dość międzynarodowa, uniwersalna opowieść – o miłości i harmonii. Mam nadzieję, że widzowie miło spędzą czas w kinie.

Dziękuję Ci za rozmowę!

Naprawdę chciałbym przyjechać do Polski i osobiście każdego uściskać. Przekaż wszystkim pozdrowienia ode mnie.

Źródło:
www.onet.pl

Jutrzenka


http://images.tinypic.pl/i/00659/bvwvsv1y9qbj.png

Offline

 

#88 2012-02-01 15:58:07

Aryana

VIP

Zarejestrowany: 2010-11-27
Posty: 97

Re: Shahrukh Khan

Ja też lubię Shahrukh Khana , więc kiedy znalazłam dzisiaj artykuł na jego temat doszłam do wniosku, że Was też on zaciekawi .

Ma więcej fanów niż Pitt i Clooney, a w Hollywood go nie chcą

http://img16.imageshack.us/img16/5373/sh2gb.jpg




Żaden, nawet największy gwiazdor rodem z Hollywood nie ma prawa porównywać się z Shahrukhiem Khanem. Ten brylant Bollywood ma bowiem 3,6 miliarda fanów na całym świecie - pisze Robin Pagnamenta.

Wielu pewnie przeciera oczy ze zdumienia, bo kiedy pada pytanie, kto jest największym gwiazdorem filmowym na świecie, momentalnie na usta cisną się takie nazwiska jak Brad Pitt, Tom Cruise czy inni amerykańscy gwiazdorzy. Okazuje się jednak, że nic podobnego. To Shahrukh Khan. Król Bollywood opowiada o tym, co znaczy żyć mając 3,6 mld fanów i dlaczego nakręcony w technice trójwymiarowej film według epickiego poematu "Mahabharata" pobije rozmachem i popularnością samego "Avatara".

Shahrukh Khan zamyka tylko oczy i wyobraża sobie chwilę własnej śmierci. - Moja babka mawiała, że za każdym razem, gdy na chwilę oślepia cię lampa błyskowa aparatu, tracisz trzy sekundy swojego życia.

Czasem myślę, że któregoś dnia ktoś krzyknie: "Kamera! Akcja!", i wtedy właśnie umrę, bo po prostu ujdzie ze mnie cała moja dusza. To najlepszy sposób odejścia z tego świata.

Gdyby to, co mówi jego babka, było prawdą, Shahrukh Khan nie żyłby już od dawna. 45-letni aktor jest największym na świecie gwiazdorem filmowym. Liczba jego fanów przyprawiłaby o omdlenie nawet Brada Pitta czy George'a Clooneya. Fakt pozostaje faktem: widownia Hollywood na świecie liczy 2,5 mld osób. Widownia Bollywood - aż 3,6 mld! I to nie tylko na subkontynencie indyjskim, ale wszędzie, gdzie sięga hinduska diaspora. Ostatni film gwiazdora "My name is Khan" ("Nazywam się Khan") w samej Wielkiej Brytanii zarobił 2 mln funtów.

Aktor jest właścicielem drużyny krykieta Kolkata Knight Riders oraz wytwórni produkcyjnej i studia efektów wizualnych. Dlatego właśnie "Newsweek" zaliczył tego artystę, o którym pewnie nigdy nie słyszałeś, do grona 50 najbardziej wpływowych ludzi na świecie. W Manchesterze i Londynie na jego występy przychodzi jednorazowo ponad 100 tys. osób!

Na Bliskim Wschodzie, w Pakistanie, Afryce i w rodzinnych Indiach cieszy się kultowym statusem. Jeśli jednak Khan czasem rozmyśla nad własną śmiertelnością, z pewnością nie brakuje mu doczesnych ambicji i celów, które pragnie zrealizować przed ostatnim wielkim bollywoodzkim klapsem w niebie.

- Chcę mieć własny samolot - mówi, siedząc w salonie domu swoich teściów w New Delhi i od czasu do czasu zaciągając się papierosem. - Pragnę być dopieszczany. Nie chcę czekać w kolejce. Po prostu mam ochotę palić na pokładzie własnej maszyny.

Zagrał w ponad 70 filmach, włączając do tej listy ostatni "Don II" - nakręcony w technologii 3D remake gangsterskiego filmu z lat 70. Właśnie wszedł na ekrany kin w Wielkiej Brytanii. Gra w nim rolę bossa podziemnego światka, który chce zdobyć władzę nad całym globem. Przyznajmy - sam aktor nie jest zbyt daleki od tego celu. Jego majątek oblicza się na 450 mln dol. Król Bollywood - tak się go nazywa w Indiach - ma ogromną posiadłość położoną niedaleko Bombaju nad brzegiem Morza Arabskiego. Znajduje się w niej sala kinowa. Inna rezydencja znajduje się na sztucznej wyspie Palm Jumeirah u wybrzeży Dubaju. Kolejne - w New Delhi i przy Park Lane w ekskluzywnej londyńskiej dzielnicy Mayfair. Chyba tylko w tej ostatniej może uniknąć oślepiającego blasku lampy błyskowej.

- Gdy jestem w Londynie, jeżdżę sobie rowerem ze swoimi dziećmi. Chodzimy od czasu do czasu na przykład do Hyde Parku. Ale nawet w Europie mam kłopot, bo wszędzie tam istnieją społeczności indyjskie, pakistańskie czy afgańskie. Nie wychodzę poza [luksusowy dom towarowy] Selfridges, bo boję się tłumu fanów. Gdy jestem w Mayfair, wszystko jest w porządku. Z rodziną może podróżować incognito, ale - zresztą w zgodzie z bollywoodzkim stereotypem - nie stroni od blichtru i kosztownych błyskotek.

- Zapytaj Hindusa, czego pragnie, gdy już osiągnie sukces. Odpowie: Kupić dom. Jestem taki sam - ekstrawagancki i barwny. Prę do swojego. Jestem gwiazdorem filmowym. Mam ostentacyjnie okazałą rezydencję… I sądzę, że to jak najbardziej OK.

Inaczej niż wiele zachodnich gwiazd - szczerze czy nie - unikających blasku sławy Khan po prostu pławi się w blasku uwagi, jaką poświęcają mu fani i media. Częste przyjęcia i pokazy filmów w jego posiadłości koło Bombaju sprawiają, że aby zdobyć pożądane zdjęcia, paparazzi wyczekują pod bramą nawet do godz. 4.

- Uwielbiam takie rzeczy. Dla mnie idea prywatności to nonsens.

Ewentualna kariera w Hollywood?

- Nigdy nawet się tam nie wybrałem. Nie próbowałem nikogo przekonać: Muszę mieć agenta i kręcić zachodnie filmy. Może dlatego, że jestem w komfortowej sytuacji. A może po części i dlatego, iż trochę się obawiam. Ale jaką rolę dostanie tam 45-letni Hindus o ciemnej karnacji skóry? Całe lata temu oferowano mi rolę oprycha w jednym z filmów o Bondzie. Jednak wymagali ode mnie kompletnie infantylnego stylu gry. Nie mogłem zgodzić się na obniżanie pozycji, jaką przyznali mi moi widzowie. Dlatego odmówiłem - mówi aktor. Jest ubrany w czarną skórzaną kurtkę i dżinsy.

Khan dosłownie wychodzi ze skóry, aby przekonać mnie, że pod wieloma względami właśnie Bollywood przyćmiło Hollywood - a nie odwrotnie. To dla niego wyraźny powód do dumy. Nie dopuszcza myśli, że amerykańska fabryka snów mogłaby uzurpować sobie miejsce zajmowane przez indyjską branżę filmową. - Na miłość boską, Indie liczą 1,2 mld mieszkańców. Hollywood nie jest w stanie nam zagrozić. 15 lat temu nikt w ogóle nie zadałaby takiego pytania. To, że dziś je stawiamy, świadczy o ogromnym sukcesie Bollywood. Widać nas na całym świecie. Ponadto jesteśmy głęboko osadzeni we własnym sposobie narracji. Po cichu rozpiera nas duma z tego, jak robimy swoje filmy.

Niemal całkowity brak zainteresowania grą w hollywoodzkich obrazach to jedna sprawa. Druga to chęć współpracy z tamtejszymi wielkimi wytwórniami przy produkcji filmów indyjskich. Ta ostatnia jest nawet kwestią bardzo pilną, bo indyjskie produkcje stają się coraz bardziej wystawne i drogie. Nakręcony w ubiegłym roku "Ra.One" - bollywoodzka produkcja science fiction o superbohaterze - w której Khan zagrał główną rolę kosztował aż 24 mln dol. To najdroższy obraz w historii indyjskiej branży filmowej. Gwiazdor ma jednak znacznie większe ambicje.

http://img689.imageshack.us/img689/2301/sh1yg.jpg


Źródło:
www.polskatimes.pl


http://files.tinypic.pl/i/00661/sshpqhqhlx1m.jpg

Offline

 

#89 2012-02-02 08:45:38

 Jutrzenka

Administrator

Zarejestrowany: 2008-12-12
Posty: 1752

Re: Shahrukh Khan

Z tego artykułu wyłania się moim zdaniem mniej pokorny Shahrukh niż zazwyczaj. Wydaję mi się, że wcześniej nie mówił aż tak bez ogródek o chęci pławienia się w luksusie Z jednej strony to dobrze - jest szczery, ale z drugiej brzmi to troszkę dziwnie

Co do przyćmienia Hollywood przez Bollywood - i tu i tu są ciekawe produkcje i fajni aktorzy. Większy sentyment mam jednak do bollywoodzkiego świata

Aryano Bardzo ciekawy artykuł znalazłaś

Jutrzenka


http://images.tinypic.pl/i/00659/bvwvsv1y9qbj.png

Offline

 

#90 2012-02-03 09:06:02

 skubie

Moderator

Zarejestrowany: 2009-08-05
Posty: 293

Re: Shahrukh Khan

jak wszyscy wiedzą, ze względu na bolący kciuk, nie jestem w stanie przeczytać całego artykuły

powiem tylko tyle, że w "Donie 2" był lepszy niż w "Ra.One"

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.gnpbf.pun.pl www.hsp.pun.pl www.buuu.pun.pl www.zrom.pun.pl www.agh-podyplomowe-zarz.pun.pl