U Hrithika jest godzina:
Mumbai |
Hrithikoznawca
First, co do zdrady...fakt, to niemoralne, ale wiecie co? Uważam, że lepiej żyć z kimś, kogo się naprawdę kocha, niż z kimś, z kim jesteśmy z obowiązku...nawet jeśli trzeba złamać pewne reguły... Ja nie mogłabym dawać się dotykać komuś, kogo nie darzę uczuciem...naprawdę, napawałoby mnie to obrzydzeniem.
I dla mnie, ta scena była pokazana dość odważnie.
Co do Salaam Namaste, tamta scena to już w ogóle przeszła samą siebie Ale sądze, że w tym filmie całość kręciła się wokół seksualności i nie wywołało to takiego wzburzenia, jak nagły, jakże namiętny i pełen emocji, pocałunek Aish i Hrithika...nie wiem, jak Wam to przełożyć na język polski, ale ja ostatnio chyba zrozumiałam, o co chodzi z tym odważnym erotyzmem w Bollywoodzie.
Weźmy, np. Dostanę... film jest o gejach, udawanych, to udawanych, ale i Ci 'z natury' też byli. Film zaczyna się od nasyconej erotyzmem piosenki, a potem przenosi się do mieszkania, gdzie po upojnej nocy budzi się dwóch prawie nagich facetów z nagimi kobietami i jeden wręcz naśladuje zachowanie sąsiadki z pokoju obok, podczas seksu..., bo nic innego na pewno nie robili
W międzyczasie film ocieka wręcz seksem, a końcowa scena pocałunku...nie powiem kogo, bo spalę tym, co nie ogladali...nawet przeciętnego Europejczyka wbija w fotel...
A samo zjawisko homoseksualizmu jest tematem tabu w Indiach. Dopiero w tym miesiącu geje wyszli na ulice Dubaju...
A Dhoom:2 i słynny pocałunek, gdzie na miejscu Aish chciałaby być każda kobieta, to było spontaniczne, pełne ekspresji, namiętności, uczucia!
A cały film kręcił się wokół złodziejstwa, a nie miłości. Miłość była wątkiem dodatkowym, pobocznym.
A na dokładkę, jeśli znajdzie się ktoś złośliwy, to do wszystkiego się przyczepi O!
Więc, reasumując uważam, że jeśli kręci się film o miłości, to to upoważnia do przekroczenia pewnych granic tabu, ale jeśli jest to film akcji, to rządzi się trochę innymi prawami... Oczywiście tylko w Bollywood.
Mylślę też, że dlatego pan Rakesh Roshan oddzielił się od Bollywood z produkcją "Kites", bo wiedział, że na pewne sceny, nie mógłby sobie pozwolić
Jeśli się mylę, proszę, teraz można mnie zlinczować
Offline
Moderator
widzac gwiazdorska obsade przed obejrzeniem filmu wiedzialam,ze musi byc super
no i sie nie zawiodlam
w filmie jest wszystko co powinno byc: humor, "potancowki",element "zakazanego romansu" (bardzo mi sie podobal,ale tylko w filmie ) no i szczesliwe zakonczenie
myslalem,ze w tlumie tych gwiazd zaginie Preity,ale zaskoczyla mnie niesamowicie
wg mnie to ona stworzyla najbardziej wyrazista postac
sciezka muzyczna tez jest bardzo dobra
jedna z moich ulubionych scen jest rozmowa Rani i SRK w szpitalu
Offline
VIP
zgadza się postać Preity nie zginęła mimo rewelacyjnej obsady, bardzo ładnie poradziła sobie z tą rola
Ścieżka muzyczna jest jedna z lepszych jakie słyszałam, no i te niesamowite układy choreograficzne
Offline
Pasjonat Hrithika
Strasznie lubię ten film Preity miała świetną rolę.
A choreografia i piosenki to są genialne
Offline