U Hrithika jest godzina:
Mumbai |
Hrithikoznawca
Nie, napiję się po powrocie xD
Ale jakbym miała jechac do Japonii, to wzięłabym ze soba nenshę, bo jakby nie patrzył, az tak dobrze jej kultury nie znam i mogłabym niechcący urazić tamtejszych mieszkańców ;/
Offline
Fan Hrithika
w dużych miastach są przyzwyczajeni do tego, że obcokrajowcy popełniają gafy.
ale tak, lepiej jest wiedzieć jak się zachować ^^
moją mamę śmieszą te zasady gdy jej tłumaczę...
Offline
Hrithikoznawca
Moi o Indiach to nawet słuchac nie chcą...dla nich to kraj zacofany, gdzie krowy chodzą po ulicach, no i oczywiście slumsy... Cóż, moim zdaniem i w zacofaniu jest piękno, a ludzie bardziej cywilizowani sa zobowiązani, zeby pomagać innym O!
Ja sama wiem ciągle bardzo mało o Indiach, ale o czym tu gadać, jak ja o Polsce wszystkiego nie wiem
Offline
Fan Hrithika
o Polsce to ja nawet nie kwapię się żeby coś wiedzieć. ciągle tylko Japonia i Japonia.
mama przyzwyczajona - protestuje tylko gdy rosół jem pałeczkami
tym bardziej, że mam już prawie wakacje, więc dzień w dzień się 'japonizuję'
i jak tak truję mamie to ona się chyba mniej o mnie boi
Offline
Hrithikoznawca
O kurcze! Rosół pałeczkami!?! Zaliczyłam glebę
Mi tata kiedyś z nienacka wypalił, żeby mi nawet do głowy nie przyszło zamieszkać w Indiach... a ja mu na to: " Na razie nie zamierzam, ale kto wie...". No to on: "No to patrz, bo nie pozwalam!", więc ja: " jak się wyprowadzę, to tyle bedziesz miał do gadania, co nic" przymknął się
Ale tak powaznie, mieszkac może nie, ale na dłuuuuugą wycieczke chcę jechać Może zawód tłumacza mi w tym pomoże ^^ a nóż trzeba bedzie jakieś mediacje polsko-rosyjsko-angielskie prowadzić z Indiami ^^
Offline
Fan Hrithika
polsko-rosyjsko-angielskie .?
teraz to ja mam glebę
poliglotką jesteś .? masz rację taka dłuuuuga wycieczka to jest coś chociaż ja do Japonii bym chciała na forewer ^^
Offline
Hrithikoznawca
Jeszcze nie ale składam papiery na filologię rosyjska z angielskim, a potem chcę zrobić specjalizacje tłumacza Mam nadzieję, że dam radę
A jak mi bedzie dobrze szło, to zacznę uczyć sie hindi, ale myslę, że skonczy się na planach
Offline
Pasjonat Hrithika
Jeśli chodzi o rosół pałeczkami - Martynko, to jest jak najbardziej możliwe... Ja zupki z paczek jak sobie zrobię to pałeczkami wsuwam xD I taką łyżką specjalną, przyuważyłam ją kiedyś w sklepie w Augustowie, od razu kupiłam, ale byłam w szoku że znalazłam xD
Heh, a mam tak samo - lepiej się orientuję w sprawach Japonii niż Polski... Trochę to smutne, swoją drogą...
Offline
Fan Hrithika
może i smutne. ale Polska nie wydaje mi się za bardzo interesująca. jest nowy premier- ok. w Japonii wybrali premiera musiałam od razu wyszperać co to za jeden
a zupki chińskie to na porządku dziennym pałeczkami. jeszcze ostatnio zakupiłam sobie miso w wersji instant ale były tylko 4 więc oszczędzam je
Offline
Fan Hrithika
a jeszcze. jaką łyżką .?
Offline
Hrithikoznawca
No dobra-makaron pałeczkami, ale resztę jak? W łapki miseczkę i wychlipać?
A co do premiera, to jest pasja, więc nic dziwnego
Swoja drogą, ja do tej pory nie mogę zapamiętać, jak się nazywa pani prezydent Indii
Offline
Fan Hrithika
bo pewnie ma jakieś dziwne nazwisko
no to się robi tak: wsuwasz makaron a resztę jak mówiłaś siorbiesz z miseczki. bo w Japan ładnie jest siorbać ^^
Offline
Hrithikoznawca
Moja babcia zawszze powtarza: " Jak się siorbie zupę, to lepiej smakuje."
Czyli jak się jest w tamtejszych restauracjach czy barach, to wszędzie słychać dźwięczne siorbanie? hehe
Offline
Fan Hrithika
tak przypuszczam
Offline
Pasjonat Hrithika
Łyżką to taką:
Ja mam dwie, zieloną i żółtą :3 I tę zupkę to można albo wypić z miski albo tą łyżką wyjeść Co do siorbania - o ile pamiętam, to jest wyraz tego że potrawa smakuje, ale nie praktykowałam I w sumie nigdy nie słyszałam tego siorbania, może nie miałam szczęścia...
Jeszcze, jadłaś tę zupkę?
Bo ja ostatnio przyuważyłam to w pobliskim sklepie. Kupiłam sobie dwie, może nie jest to taki 100% "japoński smak" jak piszą, ale całkiem podobne i dobre
Co do premiera - taak, to było chyba jakoś tak parę dni po tym jak wróciłam z Japonii jak Taro Aso został premierem... Pamiętam, bo jeszcze parę dni wcześniej Japończyk mi mówił że ten znaczek co noszę na szyi to część imienia premiera, wtedy był Yasuo Fukuda No, w każdym razie od razu musiałam o tym nowym premierze poczytać...
I co do Japończyka sprzed paru postów :> Faaajny jest, wymyziałabym te jego włosy
A tutaj mój prywatny ranking (a raczej jego pierwsza część, reszta przy okazji ), kolejność losowa
1. Ryo Nishikido - ma tak piękny uśmiech, że się rozpływam i w ogóle aww ^^
2. Tadanobu Asano - facet może nie jest z tych "cuties", ciągle chodzi zarośnięty i w ogóle, ale, kurcze, ma w sobie coś takiego że go uwielbiam Martyna twierdzi że on ma mroczną urodę...
3. Takeshi Kaneshiro - ale to już Ciacho przed duże C i wszystkie się w nim kochają
4. Hiroyuki Sanada - on to się już do pięćdziesiątki zbliża ale wcale się nie psuje :>
Offline