U Hrithika jest godzina:
Mumbai |
Fan Hrithika
tak pracowity naród. nawet muzycy zamiast wyluzować to tylko work work work .! mogli by już do tych niemców nie jechać ... my im damy więcej piwa
mi się vinushka od razu spodobała bo uwielbiam takie ballady i ma też trochę dobrej gitarki w środku ^^
ja jestem exited i stressed jednocześnie. stresuję się, że będę musiała stać z tyłu, a ja chcę jak najbliżej choćbym miała przypłacić to złamanymi żebrami (nawiasem mówiąc i tak mam ich za dużo)
Offline
Hrithikoznawca
Kucze..szkoda...a nóz jeszcze by im się coś spodobało i częściej by przyjeżdżali
Fotkę z piwem widziałam, widzialam
cieszę się, że jesteście podekscytowane! szczerze? Nie dziwię się Też bym była, ale bym sie stresowala, że nie dam rady ich z bliska zobaczyć
A co do żeber, to lol, jak to 'za dużo'?
Offline
Fan Hrithika
takie to ludzkie ciało ma anomalie, że mam 13 par genetycznie po tacie i dziadku (chyba miałam być chłopcem). ale znam osoby z tą samą przypadłością
ekscytujący stres to jest takie uczucie, że ciągle człowiekowi gorąco ^^ ale nie chciałabym zemdleć bo to żadna frajda
Offline
Hrithikoznawca
O, to ciekawy człowiek z Ciebie ^^ no i fajnie mieć jedno żeberko więcej Jak nas kanibale zaatakują, to Ty pójdziesz na zupę hehe
O sprawach genetycznych wiem sporo... ja po rodzince odziedziczyłam problemy z flakami...nic przyjemnego...
A o tym ciepełku stresowym-mam tak samo, uderzenia ciepła, prawie nie do zniesienia Ale nie zemdlejesz Chyba, że już mdlalaś w swoim króciótkim żywocie?
Ja jeszcze nie miałam okazji, tak samo, jak jeszcze nic nie złamałam
Jak tam, 'Garden' naumiany?
Offline
Pasjonat Hrithika
Heh, ciekawa jestem ile ja mam żeber xD
Lepiej nie mdlej na koncercie, bo zadepczą xD Mi się nigdy nie zdarzyło odpłynąć, chociaż raz było blisko... Też w tłoku.
Gardena uczyłam się w południe, teraz słucham Red Hot Chili Peppers
Ostatnio edytowany przez nensha (2009-06-20 20:27:33)
Offline
Hrithikoznawca
Ja mam normalna liczbę żeber co się jeszcze potwierdzi na zdjęciu rentgenowskim, bo ostatnio lekarze kazali mi sobie zrobić
Za to mam przekrwiona dwunastnicę xD
Klaudia, tak z ciekawości...dodatkowa para żeberek nie przeszkadza Ci? nie czujesz z tego powodu jakiegos dyskomfortu?
Marta...słuchaj tych Redsów, ale wiesz co mi się przypomniało?... ta zupa z książeczki, któa mi dałaś O kuchni indyjskiej zupa ma dźwięczna nazwę "Rad hot chili KARTOFLANKA"
Offline
Fan Hrithika
kartoflanka ^^
ja się będę uczyć zwrotki dopiero jutro bo do tej pory wałkowałam siostrze refren i... naumiała się
hmm nie jakoś mi żeberka nie przeszkadzają w sumie to nie odczuwam, że coś jest nie tak
Offline
Hrithikoznawca
To dobrze, że tego nie odczuwasz
a Twoja siostra to chyba ciężki umysł na tematy z Japonią związane, co? Tekst przed nos, człowiek, który to przełoży na polski, a potem słuchawki na uszy i trzeba wyć do księzyca i się człowiek naumie hehe ja tak robię, ale bez tłumacza sama wyję, ale głównie do monitora, bo tam teksty sobie wyświetlam
Tak... 'kartoflanka'... jak to zobaczyłam, myslałam, że padnę...a Marta nie chciała uwierzyć
Mój komentarz na to był taki: " Widać, ze książeczka pisana przez Polaków"
Offline
Fan Hrithika
noo to ciekawa zupa ; D
sis już się nauczyła ale z początku ciężko było włączyłam jej tekst, piosenkę a ona się darła, że on śpiewa inaczej .!
na szczęście po paru odtworzeniach załapała i już ok ^^
uparła się na ta warszawę to mogę ją potorturować japońskim rockiem
Offline
Hrithikoznawca
Oj tam zaraz torturować Ja nie powiem, nie jest to muzyka mojego serca, ale czasem lubię jak mnie Marta uświadamia Uwielbiam rozwijac się muzycznie na nowe style A japoński rock jest wyjątkowy! Rózni się choćby od naszego europejskiego baaardzo!
A Twoja sis byle nie zapomniała tekstu na samym koncercie Pośpiewajcie sobie w pociągu - będziecie miały wolny przedział Ja tak kiedyś spróbuję z moimi indyjskimi 'wyjcami' jak to moja muter określa
Offline
Fan Hrithika
mi tam się strasznie podobają indyjskie "wyjce". mają swój charakter.
a my pośpiewamy nawet przy zajętym przedziale ^^ ewentualnie wszystkich wystraszymy
Offline
Hrithikoznawca
Właśnie, mają w sobie to coś ^^ Ale ja najbardziej kocham rytm w tych piosenkach, jest genialny i zaraz chce mi się tańczyć, albo chociaż poruszać kończynami hehe
No dziewczyny... Zostały dwa dni do sądnego dnia koncertu!
Offline
Fan Hrithika
dokładnie 52 godziny
masz rację rytm mają niesamowity .! idealny do kręcenia bioderkami
Offline
Hrithikoznawca
hehe, widzę, że ktos docenia takie rytmy, tak jak ja
Teraz jak ktoś z moich znajomych widzi coś orientalnego a'la Daleki Wschód aż po Indie, mówi od razu, że to "takie w twoim stylu"
A nie prawdaż, że słysząc takie pioseneczki bioderka same idą w ruch? ;> Nie trzeba się specjalnie zmuszać, bo muzyka czaruje każdą część ciała
Ach...czuję, że z każdą godziną, poziom adrenaliny w Was wzrasta
Offline
Pasjonat Hrithika
tinahri napisał:
Ach...czuję, że z każdą godziną, poziom adrenaliny w Was wzrasta
Kochana... Ja dzisiaj Gardena już chyba z pół dnia śpiewam... I nerwowo wybieram lakier do paznokci, nie mogąc się zdecydować między czarnym a czerwonym... pewnie skończy się tak, że pomaluję obydwoma, jeden paznokieć czarny, drugi czerwony i na zmianę xD
Offline